Kiedy pytam innych o to, w jakim miejscu są zawodowo,
często dostaję odpowiedzi typu:
Wypaliłam się. Czuję, że obecna praca już do mnie nie pasuje,
ale nie wiem, czy powinnam ją zmienić i na jaką. Boję się.
Wiem, że w oczach innych osiągnąłem sukces. A ja czuję, że życie przecieka mi przez palce i że moja misja jest, gdzieś indziej, tylko nie wiem gdzie.
Przez lata zajmowałam się tylko domem. Sprzątanie, gotowanie, opieka na dziećmi. Nie czuję się zawodowo atrakcyjna. W końcu wypadłam z rynku.
Czuję, że moja praca nie jest już ze mną kompatybilna. Pracuję bo muszę, a po 17tej w końcu mogę być sobą i realizować swoje pasje.
Ciągle otwieram nowe firmy. Mam milion pomysłów na biznesy. Nie są to spektakularne sukcesy. Najgorsze jest jednak to, że po jakimś czasie wypalam się i zaczynam szukać czegoś nowego.
Lubię swoją pracę, ale chcę zmiany. Chcę pracować mniej, lżej, bo moje ciało już nie domaga. A przede wszystkim na swoich warunkach, żeby mieć czas dla rodziny. No i chcę w końcu zacząć porządnie zarabiać.
To, co łączy te wypowiedzi to wspólny przekaz:
Jeśli teraz poczułeś, że te słowa Cię dotykają – to wiedz, że to niewygodne miejsce, w którym obecnie jesteś to szansa na rozwój.
Poprzez ten dyskomfort, Twoja dusza namawia Cię do tego, byś naprostował swoją kierownicę i zaczął podążać drogą życiowej misji.
Poznał siebie i swoje piękno – docenił swoje talenty.
Zaczął czerpać ze swoich doświadczeń – w szczególności, tych trudnych. W końcu nie ma przypadku, że Cię spotkały.
To jasny znak, że biznes lekki jak piórko jest już w Twojej przestrzeni.
Czeka na Ciebie.
Wystarczy, że się do niego dostroisz, odkrywając prawdę o sobie samym.