fbpx

Masz natłok myśli? Ciesz się! To oznaka, że masz gotowy program do uwolnienia.

Natłok myśli, kto tego nie zna, prawda? Te wstrętne, natrętne myśli - jak one mogą. W kółko wałkujesz ten sam temat. W tą i z powrotem. Mijają godziny, dni, tygodnie, czasem nawet lata. A Ty ciągle o tym samym. O tej sytuacji. O tej osobie. Jak ona mogła. Jak on śmiał! Nakręcasz się. I czujesz, że z jednej strony nie chcesz myśleć, bo Ci to zabiera tyle energii, ale do jasnej ciasnej nie możesz, o tym nie myśleć!

W końcu masz już dość, bo ile można odgrzewać tego kotleta w swoim umyśle. Skrolujesz w Internecie, wpisujesz w Google: jak wyłączyć myślenie. Czytasz, studiujesz. – Dobra, spróbuję medytacji – włączasz tą prowadzoną. Pomaga, ale tylko na chwilę.

Czujesz, że najlepiej byłoby po prostu wybaczyć. – To musi być proste – myślisz sobie. – Wybaczam, wybaczam, wybaczam... – powtarzasz, jak zahipnotyzowana, a w ciele czujesz całą sobą tą złość, gniew na życie, na tą osobę, na sytuację.

Co ze mną nie tak – wpadasz w poczucie winy. – A może to moja wina. Jak ja tak mogę o niej/ o nim myśleć. Czemu nie potrafię zapomnieć, puścić, wybaczyć?

 

Moja piękna! Bo tam jest dla Ciebie lekcja! Program do zobaczenia i do uwolnienia. Nazwiesz program, a myśli same się rozpuszczą, jak pianki w gorącej czekoladzie. To jest właśnie moc uwalniania poprzez świadomość. Jeśli nauczysz się tak sobie przyglądać, to odpadnie Ci całe poczucie winy – ono Cię tylko oddala od wglądów i wyższych poziomów świadomości.

No dobra Emila, ale jak to zrobić.

To jest praktyka.

Podam Ci dziś przykład z wczorajszej sesji.

 

Emila, ciągle myślę o mojej szwagierce i nie mogę przestać.

Co o niej myślisz? – dopytuję.

No wiesz, nie do końca ją lubię. Lubi koloryzować i jest średnio empatyczna.

Ale, co naprawdę o niej myślisz?

Uważam, że jest kłamliwa, egoistyczna i nie zajmuje się swoim dzieckiem, tylko ciągle myśli o sobie i swoim komforcie.

Rozumiem. Kogo z Twojej najbliższej rodziny Ci przypomina? Mamę, tatę?

Nie! Co najwyżej moją babcię od strony taty. To jest okropna kobieta, skłóciła całą rodzinę, dziadek popełnił przez nią samobójstwo, a jak dzieci tylko trochę podrosły to wyjechała do Włoch i je zostawiła. Nie mamy z nią kontaktu.

A czego w przejaskrawiony sposób uczy Cię babcia? Jaki przedmiot mogłaby wykładać dla waszego rodu?

Nie wiem, mam nadzieję, że niczego – pada w odpowiedzi.

A sprawdź, czy babcia uczy tego, żeby zawsze stawiać siebie na pierwszym miejscu, żeby odważnie wyrażać swoją prawdę, żeby stawiać granice. Czy powiedziałabyś to o swojej babci?

Oj tak, aż przesadnie!

A czy Ty stawiasz siebie na pierwszym miejscu? Czy wyrażasz siebie? Czy dbasz o swoje potrzeby?

Nie. Inni zawsze są pierwsi. Nie umiem też powiedzieć czegoś wprost, bo zaczyna boleć mnie gardło, a i tak mam już problemy z tarczycą.

Odbierz lekcję od babci, a przestaniesz myśleć o szwagierce. Twoje ciało nie będzie musiało chorować.

Tak, teraz to widzę.

 

Bo to zła kobieta była – mówimy czasem z przekąsem. Nie ma człowieka, od którego nie moglibyśmy się uczyć. Jeśli coś Cię wkurza, trigeruje to wiedz, że jest tam dla Ciebie złoto! Ten człowiek to Twój dar. To nigdy nie jest o tej osobie, to zawsze jest o Tobie.

Nazwij to, co prosi się o nazwanie, ulecz to, a myśli, żal i uraza, które trzymasz same się rozpuszczą.

A jeśli powrócą nowe, to wiedz, że jest tam dla Ciebie kolejne złoto! Ciesz się na nie.

 

Zapraszam Cię na sesje: Sesja lekka jak piórko

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Kontynuując korzystanie ze strony, zgadzasz się na użycie plików cookie. więcej

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close